Dietetyk odradza kupowanie tych produktów: to tylko strata pieniędzy! Większość uważa je za zdrowe
Niektóre produkty, choć w powszechnym przekonaniu uchodzą za zdrowe i wartościowe, mogą okazać się czymś, co lepiej omijać podczas zakupów. Ten temat „wziął pod lupę” dietetyk Bartosz Szemraj. W opublikowanym przez siebie nagraniu wyjaśnił, które z popularnych artykułów spożywczych, jego zdaniem, są „przereklamowane”. Okazuje się, że niektóre z nich mogą przynosić więcej szkody niż pożytku, zwłaszcza jeśli spożywamy je regularnie.
Dietetyk odradza kupowanie tego produktu
Dietetyk opublikował na YouTube nagranie o najbardziej przereklamowanych produktach, jego zdaniem, które często kupujemy, a zdecydowanie powinniśmy to zmienić. Jako pierwsze wymienił suszone owoce.
Pamiętajcie, żeby owoce jeść w najbardziej naturalnej postaci. Te wszystkie suszone niestety będą miały znacznie więcej cukru w porcji, wiec wystrzegajcie się ich – powiedział specjalista.
Właśnie z uwagi na dużą zawartość cukru takie owoce lepiej spożywać na przykład jako dodatek do deseru, a nie osobną przekąskę (wtedy lepiej sięgnąć po świeże owoce). W pierwszej kolejności należy więc zawsze wybierać świeże owoce, ponieważ mają one niższy indeks glikemiczny, są mniej kaloryczne, ale też znacznie lepiej smakują. Ze spożywaniem suszonych owoców powinny być bardzo ostrożne osoby, które borykają się z nieprawidłowym poziomem cukru we krwi.
Po suszone owoce dobrze jest jednak sięgnąć na przykład w sytuacji, gdy zmagamy się z zaparciami – świetnie działają suszone śliwki i morele, które zawierają dużą ilość błonnika pokarmowego, a dzięki temu są skutecznym środkiem w walce z zaparciami.
Czego jeszcze nie warto kupować?
Kolejnym produktem, którego zakup odradza specjalista, są wafle ryżowe.
Oczywiście plusem będzie to, że nie zawierają glutenu, ale z drugiej strony, jeśli ktoś chce jeść mniej cukru, to one się absolutnie do tego nie nadają, dlatego, że mają go bardzo, bardzo dużo – powiedział.
Trzeba pamiętać o tym, że biały ryż, z którego produkowane są takie wafle, zawiera węglowodany o wysokim indeksie glikemicznym (IG). Regularne spożywanie produktów o wysokim IG może zwiększać ryzyko wystąpienia insulinooporności, a to z kolei sprzyja rozwojowi cukrzycy typu 2. Dodatkowo spożywanie produktów o wysokim indeksie glikemicznym sprawia, że szybko czujemy się głodni. Taki produkt ma też niską wartość odżywczą, ponieważ nie zawiera białka, błonnika pokarmowego czy minerałów.
Ostatnim produktem, który dietetyk uważa za „przereklamowany” jest ser bez laktozy.
Moi drodzy, sery nie mają laktozy, więc to, że ktoś pisze na opakowaniu, że jest dodatkowo bez laktozy, to jest tylko i wyłącznie żerowanie na niewiedzy ludzi i chwyt marketingowy, więc nie dawajcie się na to nabrać – zaznaczył.
Z kolei dietetyk Tomasz Żurawski wyjaśnia, że ser żółty ze względu na technologię produkcji zawiera jedynie śladowe ilości laktozy. Związane jest to z procesem fermentacji, podczas której bakterie rozkładają laktozę do kwasu mlekowego, przez co mogą go spożywać nawet osoby z nietolerancją laktozy.